Anna Lewandowska na świątecznych zakupach rozwścieczyła fanów: o co poszło?
Anna Lewandowska znowu podzieliła internautów. Tym razem poszło o zakupy świąteczne Lewandowskiej. Czy faktycznie tym razem przesadziła ze zdjęciem i opisem na Instagramie?
- Redakcja
Anna Lewandowska na świątecznych zakupach
Anna Lewandowska chętnie dzieli się z fanami swoim życiem prywatnym, za pośrednictwem mediów społecznościowych. Na ogół wrzuca też zdjęcia związane ze swoimi licznymi komercyjnymi współpracami. Tym razem Lewandowska pokazała na Instagramie zdjęcie w czasie gorączki świątecznych zakupów, na którym stoi przy kasie i płaci kartą. Internauci zwrócili uwagę na opis pod fotografią, który wskazuje na to, że całość została opłacona przez markę i wyreżyserowana.
W przedświątecznym, intensywnym dla nas wszystkich okresie, zawsze staram się znaleźć czas dla innych. Uwielbiamy nie tylko wspólnie piec pierniczki z moimi najbliższymi, gotować potrawy wigilijne, przygotowywać choinkę, ale także dawać prezenty i robić niespodzianki. Jestem już po szybkich i chyba ostatnich przedświątecznych zakupach zarówno tych prezentowych dla dzieci jak i spożywczych. Ekspresowo, wygodnie i miło., napisała żona Roberta Lewandowskiego.
Obserwujący mocno podzieli się w opiniach pod postem, część jak zawsze zachwycona Anią Lewandowską, druga część (też jak zwykle) wytykająca jej błędy i nieszczerość. Często powtarza się też "oderwanie pani Lewandowskiej od rzeczywistości". Faktycznie, Lewandowscy żyją zapewne na zupełnie innym poziomie niż przeciętni zjadacze chleba, ale trzeba przyznać, że latami ciężko pracowali na status gwiazd.
Fani komentują post Lewandowskiej
Najbardziej dotknęły internautów słowa Lewandowskiej o tym, że samodzielnie robi zakupy, ponieważ zwyczajnie nie uwierzyli w ich szczerość:
"Aniu wątpię w to, że idziesz do spożywczego i kupujesz masło, chleb i mleko jak zwykły śmiertelnik",
"Po co pisać, że to normalne zakupy skoro widać, że to reklama karty kredytowej. za darmo tego nie zrobiłaś. wesołych świąt"
"Masz od tego ludzi na bank, więc nie udawaj że jesteś jedną z nas, bo Ci nie wychodzi" – dodała inna. Kolejna kobieta zarzuciła jej hipokryzję, bo skoro jest ambasadorką marki Nike to "i tak nie płaci za ich produkty/", pisali w dość zjadliwych komentarzach.
Celebrytka i businesswoman nie wytrzymała kolejnej fali hejtu i odpowiedziała za pośrednictwem Instagrama:
Nie, nie mam ludzi do tego. Zakupy robię i sama gotuję. Serio, serio jestem normalną kobietą jak Wy. Pracuję, wychowuję dziecko, wstaję w nocy nawet po kilka razy, prowadzę moje firmy, prowadzę dom, gotuję codziennie (kocham to robić), prowadzę bloga, a do tego jestem czasem zmęczona. Trenuję, szukam chwili dla siebie, spotykam się z przyjaciółmi, chodzę na mecze, chodzę na koncert, żyje pełną parą. A wiecie dlaczego... Bo życie jest baaaardzo krótkie.
Trudno się z taką odpowiedzią nie zgodzić (zwłaszcza z drugą jej częścią), nie sądzicie?